You are currently viewing Borneo – gdzie zobaczyć nosacze w naturalnym środowisku?

Borneo – gdzie zobaczyć nosacze w naturalnym środowisku?

Nosacz sundajski, król memów i niekwestionowany symbol Borneo, to gatunek, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ta endemiczna małpa, rozbawiająca Polaków swoim charakterystycznym wyglądem i podobieństwem do „typowego Janusza”, występuje głównie w lasach namorzynowych na południu wyspy.

Jako miłośnicy dzikiej przyrody, po niezapomnianych spotkaniach z fauną Madagaskaru, nie mogliśmy pominąć Borneo w naszej podróży dookoła świata. Wybór padł na malezyjski stan Sarawak, do którego dotarliśmy z Kuala Lumpur. Loty do Sandakan, rezerwowane zaledwie dwa dni przed wylotem, kosztowały nas około 500 zł za osobę (linia lotnicza AirAsia z bagażem rejestrowanym). Planując z wyprzedzeniem, można upolować bilety w granicach 200-300 zł.

Małpy bawiące się liną z łódki

HOSTEL W SUKAU

Najlepszym miejscem do obserwacji nosaczy i tzw. „Wielkiej Piątki Borneo” jest okolica rzeki Kinabatangan, a konkretnie miejscowość Sukau. Początkowo zamierzaliśmy zarezerwować hostel przez Booking, a potem zorganizować rejs po rzece na miejscu. Okazało się jednak, że wybrany przez nas obiekt, Sukau Backpackers, oferuje kompleksowy pakiet: noclegi, posiłki, rejsy, a nawet odbiór z lotniska. Kontaktowaliśmy się z nimi bezpośrednio przez WhatsApp, a wszystkie informacje znajdują się na ich stronie internetowej – Sukau Backpackers

Wybraliśmy pakiet 3-dniowy (2 noce) za 470 RM od osoby. W cenę wliczone były posiłki w formie bufetu (każdego dnia inne dania), a także nielimitowany dostęp do kawy, herbaty i wody. Tuż obok znajduje się mały sklepik, jeśli ktoś miałby ochotę na lody czy chipsy. 😉 Program obejmował 3 rejsy dzienne (po 2 h), 1 rejs nocny (1 h) oraz krótki trekking po lesie deszczowym (1 h).

Domki w Sukau
Zachód słońca na łódce

Informacje praktyczne

  • Trekking: Godzinny spacer po lesie deszczowym to prawdziwa uczta dla zmysłów, ale też raj dla komarów. Nie zapomnijcie o mocnym sprayu na owady i odzieży zakrywającej ciało! I tak się spocicie, ale przynajmniej nie będziecie pogryzieni. 😉

  • Rejsy łodzią: Słońce, nawet to popołudniowe, potrafi być na Borneo bardzo ostre. Zaopatrzcie się w okulary przeciwsłoneczne i krem z filtrem UV. Lornetka (własna lub wypożyczona na miejscu) pozwoli Wam na lepszą obserwację zwierząt – bardzo polecamy wziąć ze sobą, bo czasem zwierzęta są dość daleko.

  • Wielka Piątka Borneo: Przedłużając pobyt o jeden dzień (dopłata 375 RM), mieliśmy okazję zobaczyć wszystkie legendarne zwierzęta Borneo: krokodyle z młodymi, „uśmiechnięte” słonie przepływające rzekę, kolorowe dzioborożce, nieśmiałe orangutany i oczywiście – wspaniałe nosacze. 🙂
Gotowi na wyprawę 🙂
Samiec nosacza
Orangutan
Szczęśliwy słoń 🙂

Zapierające dech w piersiach przedstawienie przepłynięcia słonia przez rzekę uwieczniliśmy na naszym filmie na Youtube z Borneo. To było tak widowiskowe, że nie zabrakło wśród płynących z nami turystów łez wzruszenia… Sami zobaczcie!

Dalsza podróż do Kota Kinabalu i Brunei

Planując dalszą podróż po Borneo, np. do Brunei Darusalam, polecamy przystanek w Kota Kinabalu. W tym mieście każdy znajdzie coś dla siebie – jest plaża, wycieczki typu island hopping, street food czy spacer po pobliskim Parku Narodowym. Po zakończeniu pobytu w Sukau, hotel zorganizował nam transport na przystanek autobusowy do Kota Kinabalu, który znajduje się mniej więcej tutaj. Bilety (45 RM/os.) warto zarezerwować online, aby uniknąć siedzenia na ostatnich miejscach, tuż przy toalecie i gorącym silniku, tak jak przypadło to nam. Ledwo to przeżyliśmy w ponad 30-stopniowym upale. 😀 Autobus odjeżdżał ok. 10:40. Półgodzinna przerwa na obiad była o 12:30, a potem krótka na toaletę o 15:30. Na terminal Inanam w Kota Kinabalu dojechaliśmy o 17:30. Trwało to tak długo ze względu na kilkakrotne przekraczanie granic. Więcej szczegółów, nasz spacer po Kota Kinabalu i dotarcie do Brunei zobaczycie w naszym filmie na Youtube „Jedziemy do Brunei!”

Kolorowy zimorodek

To jak, kto wybiera się na Borneo? Jeśli macie pytania, śmiało piszcie w komentarzach,
a my chętnie odpowiemy! 🙂

Dodaj komentarz